Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2014

Prawo jazdy z supermarketu

Obraz
 Kto był w Meksyku ten wie, a kto nie był, ten też ma jakieś wyobrażenie, jak wygląda jazda samochodem po miastowym gigancie. Nie bez powodu mówi się „Ale Meksyk!“. Na początku nie chce się wierzyć, że egzaminy na prawo jazdy rzeczywiście nie istnieją. W sumie, zależy to od stanu. Są takie, w których trzeba zdać egzamin, zazwyczaj jednak polega on na zaznaczeniu na kartce odpowiedzi na parę podstawowych pytań i nie stanowi problemu nawet dla średnio-inteligentnego kandydata na kierowcę. O egzaminach praktycznych nie mamy co mówić, bo ich nie ma. Tak też postanowiłam sprawdzić to całe prawo jazdy, bo rzeczywiście nie chciało mi się wierzyć. Wielu znajomych z Europy nawet nie kłopocze się z wyrobieniem meksykańskiego dokumentu, bo przecież wystarczy dówd osobisty, prawko krajowe, czy jakakolwiek legitymacja, bo meksykański policjant i tak nie ma pojęcia co jest na nim napisane. Powód do wystawienia mandatu (szególnie jak się jest z „zagranicy“) zawsze się znajdzie, a brak praw